Wytłumaczcie mi - dlaczego Guy zastrzelił swoją dziewczynę? Przecież ją kochał! Nie rozumiem tego zakończenia. Naprawdę wolał zabić swoją dziewczynę dla kariery i zostawić przy życiu człowieka, którego nienawidził? I właściwie po co? Co mu to dało? Nie mógł nikogo nie zabijać?
Caly film byl o tym czego Guy tak naprawde chce, co chce robic. Wydawalo nam sie, ze ochal Dawn ale tak naprawde interesowala go tylko kariera. Zabicie Dawn w sytuacji w ktorej sie postawil uratowalo go przed wiezieniem i byciem nikim gdyby z tego wizienia ewentualnie wyszedl zakladajac ze zabilby Buddy'ego.
Tyle, że przez cały film Guy przekonuje nas, że może być każdym tylko nie mordercą... Ciężko uwierzyć w to, że po dokonaniu kalkulacji zabija dziewczynę. To przecież również ogromne ryzyko dla jego "kariery". Stąd zakończenie trochę mało wiarygodne.