...tłum policjantów i snajperów wokół pociągu"..koleś wyskakuje na dach, biegnie po dachu...zeskakuje i zaczyna się wspinać na przęsło mostu jakieś 50 metrów wyżej (po to by efektowniej wskoczyć z niego do wody ;-)
nikt nie widzi kolesia aż jakaś laska krzyczy że koleś jest w zasięgu strzału (wtedy wszyscy chyba przestali oglądać swoje buty i zerknęli ciut wyżej).... ..... koleś wskakuje do wody po czym przepływa 2 kilometry pod wodą (60-letni dziadek powiedział że koleś pływa jak ryba - faktycznie). Tłumy policjantów z psami przeczesują brzeg a koleś wychodzi z wody, rozpala ognisko, robi kuźnię i wykuwa sobie nożyk. W międzyczasie 60-letni dziadek opuszcza towarzystwo 200 policjantów by wykrzesać sobie z krzemienia coś na wzór grota strzały (a'la kozik)..pewnie nikt z policjantów nie miał pożyczyć scyzoryka. Koleś wie że depcze mu po piętach dziadek, więc pośpiesznie montuje zasadzkę z dwóch 500 kilowych bali zawieszonych na 3 centymetrowych linach które to zdemontował z napotkanej pewnie przypadkiem mega snopowiązałki. pozostałe 40 metrów liny wykorzystał na następną zasadzkę w którą nie omieszkał wpaść dziadek.
sorry... wyłączyłem... wystarczy.
a szkoda bo dalej też było ciekawie,
dziadek wpada do uzdrawiającej rzeki, która nie tylko zatamowała krwawienie z rany w nodze, ale nawet nie zostawiła dziury w spodniach, oczywiście na brzegu czeka już na niego wspomniany koleś (nawiązanie do startrekowej teleportacji?) gdzie zaczynają ciąć siebie nawzajem jakby obrabiali mięso w rzeźni.
można jeszcze dodać jak ten dziadek spadł do wodospadu z iluś tam metrów, a woda była rwąca i było w niej pełno ogromnych kamieni o które mógł się rozbić. Ale jemu oczywiście nic się nie stało, wręcz przeciwnie płynął w tej wodzie jak w basenie:)
Albo wtedy gdy ten nożownik uciekał samochodem i staranował szereg innych aut jakby jechał jakimś czołgiem.
Właśnie spadając do tego wodospadu rąbnął niemiłosiernie plecami w głaz (wodospad był rwący, ale wody było malutko), po wyjściu z wody ani noga ani plecy o dziwo zbytnio go nie bolą, może zaraz biegać i bić się.
P.s. Dziadek miał wówczas 55, a nie 60 lat.
Ha ha ha... Dobrze powiedziane,szkoda że od razu całej zbroi sobie nie wykuł w tym palenisku,było by wiecej zabawy :]
jacek12121 wymiata...
komentarz niezwykle trafny. A co do filmu to faktycznie pierdoła to n-tej potęgi ;)
Postanowiłem podbić ten post. Jutro (w zasadzie to dzisiaj) ten film będzie leciał w TV, więc pewnie ta strona będzie się cieszyć większym niż zwykle zainteresowaniem. To tak dla wszystkich, którzy po obejrzeniu tego filmu będą odczuwali niedosyt. Jacek12121 bardzo fajnie podsumował ten film (w zasadzie końcówkę, ale cały film ma podobny poziom), można by nawet dodać ten opis do oficjalnych ;)
Dzięki za ostrzeżenie. Na TVN7 leci "Żółtodziób" to sobie go przypomnę zamiast tracić czas na nożownika
"Tłumy policjantów z psami przeczesują brzeg a koleś wychodzi z wody, rozpala ognisko, robi kuźnię i wykuwa sobie nożyk. W międzyczasie 60-letni dziadek opuszcza towarzystwo 200 policjantów by wykrzesać sobie z krzemienia"
Własnie oglądałem ten film i lałem z 10 min z tego opisu :)
a mnie zmiażdżyła scena jak dziadek szukał kolesia po tropach w miescie. Prawdopodobnie kierował sie zapachem, no i te odciski stóp w parku :))
Zapominacie tylko, że ten dziadek ma niezwykłe doświadczenie w ściganiu przeróżnej maści zbirów, złoczyńców i szubrawców, obojętnie czy są winni czy niewinni. Ganiał już za Harrisonem Fordem (The Fugitive), Wesley Snipesem (U.S. Marshals), Ashley Judd (Double Jeopardy), Javierem Bardemem (No Country for Old Men)... przyszła też kryska na Benicio del Toro. Warto jednak zauważyć, że film jest dość sprawnie zrealizowany, chociaż poprzednie były dużo lepsze.
Nie zapominajmy, że on radzi sobie nie tylko z wszelkiej maści szumowinami, ale nawet z kosmitami (Men in black).
wyborny opis, akurat obejrzałem sam film i śmiech na głos po przeczytaniu tego posta
Ohohoho aż mnie brzuch boli od śmiechu po twym poście. Nalałeś trochę radości w moje serce, które strasznie zgorzkniało po tym seansie.
Co za kicz.
doskonały opis filmu! uśmiałam się do łez! niemniej, pierwszy raz oglądałam film bardzo dawno temu i trochę inaczej go zapamiętałam.
Ostatnie ~30 min filmu: Wszędzie ubłocone buty ;D, nawet włosów po goleniu nie sprzątnął ;], nie zamknięty właz facepalm, idealnie gnietliwa nieodkształcająca się trawa ;) - w tym Portland to mają dopiero ludzi chodzą wg chodników nikomu do głowy by nie przyszło iść na skróty przez trawnik.To jest kultura. ;]
Jak na człowieka cienia Hallam zostawia po sobie mnóstwo śladów a wie że ma za plecami Tropiciela L. T. Bonhama.
który potrafi nawet znaleźć ślady w wodzie na wodospadzie ;D No i tak się dogania pociąg a zatrzymanie pociągu samochodami i ludźmi to już mistrzostwo. To obniża ocenę filmu.
O głównej treści filmu która jest niesamowita napisałem tu http://www.filmweb.pl/film/No%C5%BCownik-2003-30486/discussion/Ca%C5%82kowite+ni ezrozumienie+intencji+g%C5%82%C3%B3wnego+bohatera,755094 :)
Taaa, to już kompletna bzdura co oni zrobili z fabułą... Cieszę się, że nie tylko ja się zastanawiałem po co on sobie ostrzył kamyka na nóż albo uciekinier zamiast uciekać to się w kowala bawi. Aktorzy ok i chyba tylko to ratuje ten film przed kompletną żenadą.... 2/10
Podbijam, bo dzisiaj widziałem ten film na Polsacie z cenzurowanym lektorem, ale kij.
Szkoda, że nie przeczytałem tego opisu wcześniej, miałbym większy ubaw.
Najlepsza scena to zdecydowanie wejście na najwyższy element mostu tylko po to, żeby skoczyć jeszcze bardziej efektownie do rzeki. Swoja drogą niezły ubaw także podczas pościgu i jego kamuflaży, ale i tak nie udało mu się przechytrzyć TLJ.
Klimat ogólnie fajny, dałam 7 ale te wpadki to masakra jakaś... Mój chłopak stwierdził, że jakby go na dłużej zostawić w tej 'polowej kuźni' to potem by do nich już z armaty strzelał a nie tylko nożykiem ciął :D
Co do pływania jak ryba to racja. Skoro tyle przepłynął na jednym wdechu to szacun. Może na tarło płynął i tak mu się spieszyło - tu by wszystko wyjaśniało :-)
Stary, miałem sobie odpuścić ale teraz to na pewno już to zobaczę ( mózgu czemu mi to robisz?) Pozdro:)
Pokaż mordę jak ty będziesz miał lat 60. Jasne ostatnie sceny są naciągane, sama walka 1v1 jest efektowna. A czemu dziadek zrobił sobie taki nóż, Ty zapewne w dziczy byś wymachiwał kataną. No ale film to dno, nie ci będzie, dziadek się nie popisał, Ty byk byś takiego komandosa w 3 sec zabił, gołymi rękami. No ale brawo , zabawny jesteś.
Od początku już nieźle się dzieje. Zaczynamy akcję ... za chwilę, o teraz i nagle jakiś koleś jedzie na rowerze pozdrawiając ręką operatora kamery.
Ląduje helikopter i nasz bohater po wyjściu wymiotuje, wycierając ręką papę. Za chwilę tą samą rękę wyciera o łokieć pani policjant, po co ma swoją chusteczkę brudzić.
Tommy wchodzi do lasu a tam nie wiadomo po kiego czorta łażą mundurowi od jednego drzewa do drugiego, konie, brakuje cyrku i wielbłądów. Nasz tropiciel mówi do dziewuchy, usuń ludzi z lasu i nagle pstryk, jak u Harrego Pottera, ze sto osób znika z lasu w oka mgnieniu.
Nic to, nasz dzielny Tommy maca mchy i grzebie patykiem w jałowcach. Gorąco mu się zrobiło, ściąga kurtkę i rzuca za siebie. Pewnie z lumpeksu była za dulara i żadnych dokumentów w niej nie miał o sentymencie nie wspominając, bo przywiózł ją ze sobą aż z puszczy, gdzie wilcy same się łaszą do Tommego.
No to już obejrzałem hahaha. Panie i Panowie, dziękuję za zaoszczędzenie mojego czasu i zdrowia. No i dziękuje za przezabawne komentarze - wystarczy mi dobrej rozrywki na jakiś czas bo zdrowo się bawiłem czytając je.
Film faktycznie dość kiepski. Wydumana fabuła i uj wie o co właściwie chodzi bohaterom. Ale zaręczam ci, że są takie 60-letnie "dziadki" z różnych specnazów, które by cię pochlastały i powiesiły za jaja na twoich własnych jelitach zanim zdążyłbyś się zesrać. Sam byłem świadkiem jak grubo starszy niż 60 lat facet poderżnął gardła scyzorykiem schowanym pod palcem dwóm łysolom, którzy go zaczepiali. Potem się okazało, że to były komandos od Andersa.