Ni to komedia, ni to film "jakieś" akcji. Nie trzyma się to kupy a ten narrator to już pomysł jakiś przypadkowy. Jak sie reżyserowi na początku chciało to o tym "narratorze" jeszcze pamietał że coś takiego w filmie ma być. Później już coś tam się dzieje i na końcu sobie jeszcze o tym przypomniał...
Porażka....
Zgadzam się, ten film po prostu jest gówniany i co na serio powinno zastanawiać w przypadku komedii - wcale nie jest zabawny. Nie mam pojęcia, po co się kręci takie filmy, ci z holiłudu chyba nie mają co z kasą robić.
Moim zdaniem film byl swietny, dalem mu 8/10, niesamowicie zagral Robert, ten rodzaj humoru bardzo do mnie trafil i usmialem sie jak nigdy
Jedna z lepszych komedii kryminalnych ostatnich lat, o ciekawie poprowadzenoej fabule i oryginalnym w miare stylu. Ale to juz kwestia upodoban filmowych czy ktos cos takiego lubi.
Nie chce mi sie glebiej argumentowac teraz, tak tylko pisze dla rownowagi opinii w temacie.
Ja sie spodziewalam slabego filmu, obejrzalam go tylko dla Vala, ale mnie pozytywnie zaskoczyl. Moze dlatego, ze spodziewalam sie kompletnego badziewia, film sie mi podobal. Niewiele z niego pamietam (widzialam tylko raz jakis czas temu), zle ta scena jak Lincolm wraca z martwych na koncu mnie rozwalila; dobre zakonczenie dobrego filmu.